Jest! Jest!

Od soboty w kuchni na ścianie mamy białą cegiełkę:) Niestety trzeba było ją jeszcze dwa razy malować,bo po fugowaniu naszego "speca od wszystkiego" cegła była paskudnie żółta, no i brudziła bardzo przy każdorazowym kontakcie z nią.

Pierwsze kwiatki (tutaj akurat w kuchni-doniczki z Dekorczyka:) ):

I kawałeczek salonu, tyle co założone rolety, początek lamp i deczko krzywo postawiony stół:)

Całkowita przeprowadzka już tuż tuż...:)

 

Oj tak!! 

Kolejny dzień pakuję..pakuję...pakuję i dla odmiany pakuję!!

Skąd się to wszystko wzięło?? I jak to wszystko!się tutaj zmieściło?! Skąd ja miałam na dnie szafy zabawko-toster z wyskakującymi grzankami? Albo złamaną w połowie kartę rowerową?:)

Z racji,że znowu siedzę z chorym synkiem w domu na zwolnieniu, pakuję, przeglądam, wyrzucam starocie, mężu wywozi spakowane rzeczy już do nowego domku.

A ja ciągle mam wrażenie, że nic mi stąd nie ubyło?!

A gdzie tam jeszcze ubrania synuśka i (o litości!!)zabawki! garki! itd...

Kto przeżywał przeprowadzkę wie o co "chosi"

Z mebli na szczęście za dużo zabierać nie będziemy. Resztę (większych) rzeczy będziemy sobie sukcesywnie zabierać, bo mieszkamy baaardzo blisko.

Tak jak obiecałam wklejam parę zdjęć:)

Na pierwszy plan kuchnia:

o nie! wykusz!!!!

:):)

Toaleta na dole:

Łazienka na górze (Aniu for you):

 

Kilka ujęć pokoju synka:

Fragment garderoby-niestety jak narazie bez paneli:

Zaglądamy do sypialni?:) Narazie tylko rama łóżka i lampa:):

Schody wieczorową porą:

Rolety świeżo założone (jak widać jeszcze nieprasowane ;) ):

I składania mebli ciąg dalszy:

stół:

i szafka RTV:

Kasztanek zimą:

I "włochata" część rodzinki:

No proszę, miało być kilka zdjęć, a tutaj prawie cały album powstał:)

Kolejna tura myślę, że pojawi się już jak będziemy na swoim kawałku podłogi.

Witamy witamy:)

Jesteśmy na etapie "ogarniania tego chaosu"..:) 

Myjemy,sprzątamy,odkurzamy i zamiatamy- tzn. to moja fucha:) Mężu składa nasze cudne (głównie ikeowe) meble:)

Po dzisiejszym całodniowym sprzątaniu mogę śmiało stwierdzić, że łazienka i pokój synusia są gotowe do zamieszkania (o ile w łazience można mieszkać ;-p)

Lampy są już we wszystkich pokojach założone. Najwięcej roboty czeka nas w kuchni i w salonie, ale damy radę:) Teraz to już z górki.

Lampa w sypialni:

Lampy w kuchni:

Lampa w pokoju synka:

Już wkrótce pokażę aktualne zdjęcia.